piątek, 21 stycznia 2011

walentynkowe wariacje

Rozpoczynam Walentynkową rozgrzewkę. Tylko tak patrzę na to co już wyszło spod moich rąk i zastanawiam się skąd ja tylu mężczyzn, których kocham wezmę, żeby te wszystkie kartki rozdać...

pierwsze zastosowanie dziurkacza brzegowego. to wcale nie jest takie proste.









ucząc się cierpliwości ze spokojem przyklejałam serducha...










i jeszcze jedna z wykorzystaniem folii bąbelkowej i czerwonego tuszu, oraz embosingu na gorąco.
 

Mam nadzieję, że jutro natchnie mnie ponownie i stworzę coś wyjątkowego. Powoli chyba dorastam do przejścia z kartek okolicznościowych do scrapowych LO. Problem w tym, że aktualnie wszystkie zdjęcia wciąż są na dysku zamiast się wydrukować, zatem zobaczymy kiedy i co z tego dorastania wyjdzie. Tymczasem, dobrego wieczoru.

czwartek, 20 stycznia 2011

CANDY

echhhhh, wyrwę sobie wszystkie rude włosy próbując wykombinować jak to te banery cukierkowe wklejać w ten mój boczny margines, dlatego postanowiłam po prostu powrzucać wszystkie słodkie linki w jednego posta. I dopóki ktoś się nade mną nie zlituje i nie wytłumaczy drukowanymi literami to taką będę mieć cukierkową procedurę.


A więc zaczynam:

1. pracownia wycinanki    do 24 stycznia
2. noamirworld do 28 stycznia
3. podwójne candy u Gosi S i Pejtoon do 4 lutego
4. decofabryka do 31 stycznia
5. dagetArt do 13 lutego
6. the ink trap do 2 lutego 

To chyba tyle na dziś ;-) Trzymamy kciuki!!!

poniedziałek, 17 stycznia 2011

pierwsze mapkowanie

Wzór zaczerpnięty z Card Patterns: Sketch 98

Wykorzystałam papiery ze sklepu I lowe scrap, kolekcje About Spring oraz Beyond Imagination. No i kilka drobnych dodatków. I oczywiście cały czas próbuję iść z maszyną na kompromis, ale to strasznie twarda sztuka jest... ;-)


przodek i tyłek, w zasadzie w odwrotnej kolejności.

niedziela, 16 stycznia 2011

odnaleziona...

...przypadkiem podczas zrzucania starych zdjęć z aparatu.


(wybaczcie jakość zdjęcia, czasem tak to już jest)

sobota, 15 stycznia 2011

Babciowo-Dziadkowo

człowiek z domu wychodzi do pracy - jest ciemno, wraca - też ciemno... i dziwić się, że na sobotę czeka jak na zbawienie, żeby móc zdjęcia zrobić???
















To moje początki z użyciem maszyny do szycia na kartkach. Z resztą tak jak i z wykorzystywaniem wszelkich pasmanteryjnych gadżetów. Zaczyna mi się to podobać :)


Nie dorobiłam się jeszcze drukarki, jak widać. Zatem w tym miejscu pragnę pozdrowić nauczycielki języka polskiego, które uczyły mnie pisać :)


sobota, 1 stycznia 2011

na początku były chęci...

... ale chwilę później się skończyły :(
Pierwszy dzień stycznia 2011 roku upływa mi na błogim lenistwie. Miałam krótkie myśli o tym, aby wyciągnąć swoje magiczne pudło i pozwolić sobie na kilka przyjemnych cięć, ale myśli te były na tyle krótkie, że pozwoliłam im odpłynąć przypomniawszy sobie, że czekam na przesyłkę ze sklepu scrapowego, więc przecież nie mogę poczynić takiego falstartu nie dając szansy moim nowiutkim nabytkom na zaprezentowanie się, a już nie mówię o wykorzystaniu ich w mych pierwszych projektach w tym Nowym Roku. Zatem zagłębiłam się w internetowych przestworzach i jakimś cudem wymyśliłam, że założę sobie bloga. I co z tego, że do tej pory podchodziłam sceptycznie do takiego pomysłu? I w tym samym momencie poczułam żal do samej siebie w związku z tym, że przez tych kilka lat mojego tworzenia mniej lub bardziej intensywnego czy urozmaiconego nie zrobiłam ani jednego zdjęcia ani jednej swojej pracy. Może nie były one tak kreatywne jak teraz widuję na blogach polskich scrapowych przodowniczek, ale były opatrzone logiem ·made·by·ruda· oraz rokiem, w którym tchnęłam w nie życie. I tak jest do dziś. Mając na uwadze dzisiejszą datę, pozwolę złożyć życzenia Wam i sobie również szalonej kreatywności, głębokiej cierpliwości do najmniejszych aplikacji i nieustannego natchnienia do tworzenia.