sobota, 1 stycznia 2011

na początku były chęci...

... ale chwilę później się skończyły :(
Pierwszy dzień stycznia 2011 roku upływa mi na błogim lenistwie. Miałam krótkie myśli o tym, aby wyciągnąć swoje magiczne pudło i pozwolić sobie na kilka przyjemnych cięć, ale myśli te były na tyle krótkie, że pozwoliłam im odpłynąć przypomniawszy sobie, że czekam na przesyłkę ze sklepu scrapowego, więc przecież nie mogę poczynić takiego falstartu nie dając szansy moim nowiutkim nabytkom na zaprezentowanie się, a już nie mówię o wykorzystaniu ich w mych pierwszych projektach w tym Nowym Roku. Zatem zagłębiłam się w internetowych przestworzach i jakimś cudem wymyśliłam, że założę sobie bloga. I co z tego, że do tej pory podchodziłam sceptycznie do takiego pomysłu? I w tym samym momencie poczułam żal do samej siebie w związku z tym, że przez tych kilka lat mojego tworzenia mniej lub bardziej intensywnego czy urozmaiconego nie zrobiłam ani jednego zdjęcia ani jednej swojej pracy. Może nie były one tak kreatywne jak teraz widuję na blogach polskich scrapowych przodowniczek, ale były opatrzone logiem ·made·by·ruda· oraz rokiem, w którym tchnęłam w nie życie. I tak jest do dziś. Mając na uwadze dzisiejszą datę, pozwolę złożyć życzenia Wam i sobie również szalonej kreatywności, głębokiej cierpliwości do najmniejszych aplikacji i nieustannego natchnienia do tworzenia.

1 komentarz:

  1. Widzę, że tak jak i ja zaczynasz przygodę z blogowaniem ;) Warto pokazywać światu swoje prace :) Będę zaglądać i patrzeć na Twój scrapowo-blogowy rozwój ;)

    OdpowiedzUsuń